Elewacja :)
Ależ mnie tu daaaaaaaaawno nie było...jak wspomniałam czas dzielę między pracę, pracę na budowie a do tego opieka na dziećmi i inne...ale w tym czasie Mężuś pięknie zadbał o naszą elewację i już prawie gotowa...tzn to co sami robimy...teraz (jak reszta będzie zrobiona) wejdzie ekipa tynkarzy i będzie gotowo :)
Pochwalę się fotkami kilkoma i uciekam :)
EDIT: Podłamałam się i idę z ciężką depresją do swoich robót :( A skąd mój nastrój pytacie? A bo jak przejrzałam kilka zaprzyjaźnionych blogów odkryłam,że my przez to że sami docieplamy (po godzinach pracy i w soboty a teraz również od tygodnia podczas urlopu Małża) stracilismy mnóstwo czasu,który Wy wykorzystaliście na tyyyyyyyyyyyyyyle robót...więc wychodzi na to,że jesteśmy daleko w lesie...chociaż z zaoszczędzoną nieco kasą...i tym akcentem żegnam się....będę zaglądać częściej.