Od wczoraj montują nam blachę na dachu :) Trzyma mróz ale to nie przeszkadza dekarzom...i dachowi też nie :) Najpierw rano przywieźli blachę i 3 okna i od wczoraj montują. ..akurat zajrzałam na budowę gdy rozladowywali transport blachy i ukladali rusztowania ...potem okazało się, że nie obędzie się bez problemów...otóż okazało się że w stropie nad poddaszem zostawiono za małe otwory na okna i Mąż wczoraj pół dnia wycinal żeby zdążyć zanim będą zamontowane okna połaciowe.. dziś udało się (podobno bo nie byłam na budowie i nie widziałam) skończyć połać od frontu...no nie ma bata bym jutro nie zajrzała na Sosnową i zobaczyła jak nasz domek nabrał kształtów :D
Daj Boże,by jutro już weszli na dach i dokończyli go...przed świętami pogoda pokrzyżowała plany i jak widać po fotkach od przeszło tygodnia zamontowane łaty i kontrłaty są wystawione na działanie deszczu,sniegu, wiatru...a ja martwię się,by im to bardzo nie zaszkodziło :(
Jutro podejście nr 2 do montażu blachy...a 10stego mamy spotkać się i umówić z hydraulikiem ..a podczas ferii zimowych (swoją drogą nie mam bladego pojęcia,kiedy u nas są?) podobno ma działać elektryk...chociaż ja mam zamiar jeszcze z jednym fachowcem rozmawiać m.in. o cenie :)
Oby pogoda w tym roku była sprzyjająca jak w zeszłym :)
Dach ołatowany już, rynny i obrobki pod zamontowane a jutro ma na budowę przejechać blachodachówka i jak pogoda pozwoli do świat dach powinien być skończony. ...aaaa no i drzwi wejściowe też już są