Co On będzie teraz robił?
W sobotę mąż z teściem i moim mega chętnym do pomocy wujkiem zalewali chudziaka..udało się większość planu zrealizować. ..pozostanie do wylania beton w wiatrołapie, Mąż ocenia że to 2 godziny roboty...I już "martwi" się co On będzie teraz robił ; ) wkrótce wchodzi hydraulik robić instalację wod.kan. i co. oraz elektryk (choć tu jeszcze nie jest pewne)....potem jak tylko ściany wyschna (długo mieliśmy zalane bo po wybudowaniu ścian na poddaszu zalewalismy strop drugi ze skokami (w naszych okolicach to bardzo powszechnie stosowana metodą wykonania poddaszy) i przez konieczność podlewania stropu ściany mocno nasiąkły..I trzeba czekać z tynkami...poczekamy,wysuszymy :)
A wcześniej bo w piątek byliśmy w Mrowce po packi do zacierania betonu i przy okazji pooglądaliśmy sobie to i owo...I chwała Bogu bo M spodobały się parapety z laminatu więc chyba wybije sobie z głowy marmurowe!
Tu ponizej widac wczesniej (bo w zeszla sobote) wylewanego chudziaka.