Kominek - dwie różne wypowiedzi :/
W ostatni wtorek byłam (między innymi) w sklepie,gdzie sprzedają kominki i facet powiedział, że niby można zrobić kominek bez doprowadzenia powietrza ale lepiej,żeby było, nawet gdyby miałoby nie być od zachodu (od strony,z której w Polsce najczęściej wieje wiatr)..szczególnie,że problem (gdy nie zrobimy tego doprowadzenia) może być w momencie odbioru kominiarskiego. Do tego sympatyczny Pan wytłumaczył jak łatwe jest wykonanie obudowy tak więc sami to zrobimy :) Pytałam również o obawy o posadzkę (czy raczej co pod nią a więc styropian i podłogówka) - bo wg wujka Google jest obawa,że z czasem będzie się zapadać...wytłumaczył,że da się uniknąć tego na wiele sposobów począwszy od powieszenia po wzmocnienie posadzki.
W ten sam dzień (wcześniej) byłam w innym miejscu w sprawie kominka i Pan powiedział,że nie musi być doprowadzenia powietrza a ze styropianem (czy ogólnie posadzką ) nic dziać się nie będzie,ale dał mi wizytówkę do fachowca w tym temacie i wczoraj spontanicznie do Niego zadzwoniłam...długo rozmawialiśmy i w sumie wynikło z rozmowy to samo co Pan nr 2 (polegający Go) powiedział, do tego jak wezmę Jego firmę (On zajmuje się budową kominków) to wszystko jest na Jego głowie, mam się nie martwić :)
Który by Was przekonał? Aha różnica między jednym a drugim fachowcem polega też na tym jaki kominek polecali obaj ( z raczej półkę z kominkami) , Pan nr 1 poleca droższe najlepiej z szamotem w środku (np na stanie miał model,który polecał Romotop albo Hajduk (jeden Romotop kosztował ok. 3ki) a Pan nr 2 mówił,że w sklepie (w którym Jego wizytówkę dostałam) jest model,który On poleca i kosztuje 1700zl.
Ja mam zamiar jeszcze 3 opinii wysłuchać...w przyszłym tygodniu będę w Piotrkowie po zamówioną paczkę płytek do łazienki to może tam zajadę do jakiegoś sklepu z kominkami.