Kolorowo
Najpierw jakoś przed południem wpadł Mężuś do domu mówiąc, że zabiera mnie na budowę,żebym zdecydowała jak układamy płytki w ostatnich już pomieszczeniach w naszym domku : wiatrołap+salon+kuchnia...pojechałam i podtrzymałam swoje wcześniejsze postanowienie (podparte fachowym projektem na kartce 10x10cm)..po raz kolejny pozachwycałam się kolorami w tych ostatnich pomieszczeniach. ..a gdy przyjechałam po Niego po 16 to zachwycałam się płytkami....ahhh. ..niby tylko kilka rzędów podłogi powstało dziś ale i tak jestem zachwycona. ..garść fotek poniżej, choć nie oddają w pełni uroku :)
Na początek widok na kuchnię z salonu
Widok z kuchni na salon:
A tu po lewo będzie kominek....kiedyś
I te moje ukochane kilka rzędów plytek:
I aż sama się dziwię sobie ale jestem podekscytowana strasznie i jakoś tak pozytywnie nastawiona...bo normalnie nie może być inaczej skoro wchodzę do domu gzie już tak niewiele do wykonania zostało...baaa, gdy zrobimy tę ostatnią podłogę i Pan zamontuje schody to gdyby meble mieć zrobione to możnaby już wprowadzać się...tak wiele się tu zmieniło przez ten ostatni tydzień. ..tydzień temu wchodziło się na dom w budowie a teraz to już prawie dom :) Jak tu się nie patrzeć optymistycznie w przyszłość...skoro do przeprowadzki na swoje już tak blisko :)
EDIT: Dopiero teraz widzę,że na fotkach moja limonka wygląda jak oliwka :) Niestety tak to już jest w przypadku fotek :/