Zakończenie tygodnia pełnego wrażeń :)
Dawno nie byłam tak pozytywnie nakręcona jak dziś...jak ostatnio co dzień Tatuś odstawił Starszego do przedszkola (korzysta,że chociaż podczas urlopu może dziecku i sobie sprawić taką przyjemność) a wtedy ja ogarnęłam się i zaraz pojechaliśmy na budowę...posprzątaliśmy dziś dokładnie górę (po ostatnich tygodniach, w których cięliśmy płytki, panele itp było mnóstwo pyłu wszędzie). ..aż do dziś,dziś posprzątaliśmy całą górę,umylam.okno dachowe nad przyszłą klatką schodową korzystając z ustawionych rusztowań w salonie. ..nie wiem jak będę robiła to później...a i dziś było to karkołomne i wiele razy uginały się pode mną nogi,gdy spojrzałam w dół :/
Jeszcze przed południem pomalowaliśmy pierwszy raz cześć salonu w kolorze szarym (srebrzysty blask ze Śnieżki)...jeśli ktoś czytał jeden z wcześniejszych moich postów to wie,że wahałam się jaki odcień wybrać...chciałam aby nie był ani za ciemny ani za jasny...wreszcie wybraliśmy,kupiliśmy i dość długo czekałam , by się przekonać czy słusznego wyboru dokonałam...dziś zanim o 14 pojechaliśmy zrobić ekspresowy obiad (makaron ze szpinakiem to mój typ gdy muszę szybko coś upichcić) mieliśmy już dwukrotnie pomalowane ściany (większej części salonu ) i byłam zachwycona. ..o to mi chodziło. ..zrobiłam fotki oczywiście ale kolory na fotkach nie wychodzą zbyt realnie :/ Ale i tak pochwalę się :)
Po obiedzie (już tradycyjnie w 3 kę - ze Starszym ) pojechaliśmy znów na budowę i pomalowaliśmy resztę ścian: w kuchni i salonie. .. początkowo nie do końca byłam zadowolona bo wydawało mi się,że nie o to mi chodziło,wydawało mi się, że wyszło zbyt żółto ...ostatecznie (po dwukrotnym malowaniu) stwierdziłam,że tak miało być. ..szarość a obok limonka :) Ukryte pragnienia Śnieżka Satynowa jest super...fotek nie mam niestety :(
Jutro już nie pędzę na budowę - pobędę w domu z dziećmi...zakupy zrobię,posprzątam,ugotuję obiad,zrobię pranie. ..słowem odpocznę :)
A jutro Mąż poza sprzątaniem na budowie (ma pozbyć się wielu rzeczy z kotłowni,w której teraz jest graciarnia z całego domu ),naprawą bramy tymczasowej,sprzątnięciem rusztowań z salonu (i w ogóle z domu) ma także zacząć układać płytki na podłodze w salonie. .wg Jego przewidywań w przyszłą sobotę powinien skończyć. ..byłoby super bo tylko patrzeć, kiedy przyjedzie stolarz na pomiar schodów. ..a Mąż już dziś zapowiedział,że wkrótce zabiera się za meble do kuchni ..jestem taka podekscytowana. ...wciąż martwię się jak damy radę,ale teraz najwyżej będziemy odkładać ile się da kasy a potem robić sukcesywnie dalej...dziś nic nie zepsuje mi humoru. ..ten tydzień tyle zmienił na budowie :)