Mimo wszystko idzie jakoś robota...mimo,że ja od 3 tygodni na zwolnieniu lekarskim siedzę z chłopakami w domu...którzy naprzemiennie chorują...mimo,że Mąż miał kilka bardzo ważnych spraw"..tyle,że ja udziału nie miałam i jestem zdruzgotana :( Tak bardzo chciałam malować ściany :( Ale ale...kolorki już są i jest bosko...znaczy wiadomo to rzecz gustu :)
A co mi tam...pochwalę się :)
Pokój Młodszego (w przewadze zielonego) :
Niestety w tym świetle (i przy wszechogarniającym kurzu) mało widać...a poniżej fotka z niedzieli (gdy skos nie był pomalowany) i tu widać rzeczywisty kolor farny zielonej :)
Pokój Starszego:
Choć i w tym przypadku fotka z niedzieli więcej oddaje:
Wczoraj (czy już nawet przedwczoraj) przy okazji wizyty ze Starszym w Łodzi u specjalisty podjechaliśmy do LM i zakupiliśmy dwa spoty (do pralni i suszarni) oraz kilka łączników do światła :) (sukcesywnie zaopatrujemy się,bo to spory wydatek na raz,gdy zakupy robi się z kasy odkładanej na bieżąco )...szczególnie,że w LM jest drogo jak cholera (przynjamniej ten Ospel wychodzi tam małokorzystnie :/
Tak więc Mężuś w sobotę ma plan położyć płytki w pralni i suszarni (widocznych na ostatniej fotce) i gdy zakupimy gniazdka (i ramki do nich i do kupionych już łączników) to pomieszczenia ta będą skończone...pozostanie montaż pralki,która już stoi i czeka :)
W dalszej kolejności jest montaż schodów strychowych (których nie mamy i za które zaliczkę cofnęliśmy,bo nie doczekaliśmy się ich...ale nie ma tego złego na necie upatrzyłam tańsze i lepsze :) )...wtedy malujemy korytarz górny (przechodzący do salonu na dole)...potem położyć panele w pokojach chłopców,pomalować i zrobić podłogę w pomieszczeniu zwanym strychem....ehhh,tyyyyle tego jeszcze,ale jako,że robimy sami (głównie po godzinach i w soboty) to idzie to jak krew z nosa...niestety nie to co u Was :( Ale niestety oszczędność to priorytet dla nas :)
No nic....chłopaki (sztuk 3) poszli spać a ja po odgruzowaniu kuchni siadłam do kompa z ambitnym planem popracowania...niestety nawet nie włączyłam jeszcze autocada....a MB a jakże :) Odmeldowuję się,może jeszcze dziś coś narysuję :)