Ruszyło się :)
Wczoraj (w sobotę 07.03) ruszyliśmy z kolejnymi pracami :) O 8 rano weszła ekipa od tynków...i ku mojemu zdziwieniu bardzo dużo zrobili do 14,kiedy to schodzili z budowy :) Ja zakładałam,że jak zwykle pierwszy dzień ekipy na budowie to będzie głównie rozkładanie sprzętu i prace przygotowawcze...a tymczasem Panowie śmignęli jak nie wiem :) Przez te kilka godzin rozpakowali się i ruszyli ostro do pracy i tak,gdy dziś poszliśmy rodzinnie na spacer na działkę zobaczyłam,że wczoraj pozaklejali folią parapety,okna,drzwi balkonowe,pozabezpieczali rury od wody i kanalizacji, puszki od świata i czujniki alarmu,pozakładali narożniki i nanieśli pierwszą (wstępną) warstwę w calutkim domu...aż nie mogłam uwierzyć jak to dziś zobaczyłam :) Póki co ciemno jak w grobie,bo wiadomo tynk jest grafitowy na tę chwilę (mokry) no i okna zalepione folią...ale i tak jestem pod wrażeniem postępów :)
Jak Bóg da to na wtorek 17stego przewidują zakończenie tynków,zaraz potem wchodzi Hydraulik znów...teraz do podłogówki,potem wylewki i Mąż myśli,że do Świąt powinniśmy mieć już roboty mokre zakończone więc wtedy zamawiamy brakujące drzwi zewnętrzne (do Kotłowni).
A od jutra pobudka przed 7 i spacer na budowę,w celu rozbrojenia alarmu :)